Wycieczka do Kazimierza Dolnego i Janowca
Wtorek i środa 18 i 19 października 2016 r. były dniami wycieczki krajoznawczej dla uczniów z klas szóstych. Pierwszego dnia uczniowie mieli możliwość zapoznania się i przejścia dwoma wąwozami kazimierskimi a następnie podzieleni na rywalizujące ze sobą grupy otrzymali szczegółowy plan miasta oraz zestaw zadań do wykonania. Zadania polegały na odszukaniu podanego obiektu w tereniei oznaczenie go na szczegółowym planie miasta oraz na rozwiązaniu zagadki z nim związanej.
Dodatkową atrakcją wycieczki była przejażdżka samochodami terenowymi po okolicach Kazimierza Dolnego takich jak wąwozy, bezdroża, kamieniołomy itp. Po tak dużej dawce wrażeń cała grupa udała sięna obiadokolację i odpoczynek w Wilii Prezydent w Uścierzu. Po rozlokowaniu w pokojach i posiłku uczniowie wzięli udział w konkursie plastycznym na temat najciekawszych miejsc Kazimierza. Na zakończenie dnia podsumowano wyniki rywalizacji gry terenowej oraz konkursu plastycznego. Dziewięcioro uczniów zostało nagrodzonych za najlepsze prace plastyczne, natomiast za grę terenową nagrody niespodzianki zostały przewidziane na zakończenie wycieczki.Drugiego dnia grupa odbyła rejs statkiem po Wiśle w celu przeprawy na drugi jej brzeg. Po zejściu z promu odbyliśmy pieszą wycieczkę przez łęgi wiklinowo topolowe i błonia nadwiślańskie do Janowca i na wzgórze zamkowe. Zwiedziliśmy pozostałości zamku z XVI - XVII w. i ekspozycje w muzeum zamkowym i w dworze szlacheckim z Moniaków k/Urzędowa. Z Janowca udaliśmy się w drogę powrotną do Garwolina ale po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze w Puławach, żeby zobaczyć Ogród Puławski z jego perełkami architektonicznymi: pałac Czartoryskich, świątynia Sybilli i Dom Gotycki. Na zakończenie każdy uczestnik wycieczki otrzymał nagrodę niespodziankę w postaci Koguta Kazimierskiego a dwie najlepsze grupy w grze terenowej otrzymały pamiątkowe widokówki. Pogoda wbrew złym prognozom była piękna, uczestników bolały: głowy od pozyskanej wiedzy, nogi od chodzenia ale humory wszystkim dopisywały,a więc wycieczkę można uznać za udaną.
Barbara Kędziorek